Anna B Savage

↑ fot. Katie Silvester
Koncert
20.11.2022, 20:00  /  Kinoteatr Rialto

Tworzenie sztuki wymaga odwagi. Artysta powinien zająć jakieś stanowisko — czasami w formie kropki, czasami wykrzyknika. Jednak najwięcej odwagi wymaga postawienie znaku zapytania. Anna B Savage, londyńska singer-songwriterka, tworzy właśnie taką muzykę, kwestionując słuszność własnych myśli czy odczuć. Jej utwory przesiąknięte są pytaniami bez odpowiedzi: czy to w ogóle jest realne? czy jestem pewna tego, co mam? jak znalazłam się w tym miejscu? czy ktokolwiek mnie słucha?

Od najmłodszych lat Anna B Savage otoczona była muzyką. Jej rodzice byli śpiewakami klasycznymi, a jej urodziny przypadały na dzień śmierci Bacha, więc ten szczególny dzień co roku spędzała w kuluarach Royal Albert Hall. Wydana w 2015 roku epka — ledwie cztery utwory — przyciągnęła uwagę takich artystów jak Father John Misty i Jenny Hval, którzy zaproponowali Annie B Savage granie supportów podczas tras. Sukces jednak zaskoczył artystkę. Poczuła się jak oszustka, co zdusiło jej wenę, a ostatecznie odbiło się na jej zdrowiu psychicznym. Anna B Savage nie miała pewności czy kiedykolwiek wróci jeszcze do muzyki.

Od pierwszego wydawnictwa do debiutanckiego albumu minęło pięć lat. W tym czasie artystka zakończyła toksyczny związek, podejmowała się różnych prac, dwukrotnie przeprowadziła się z jednego końca świata na drugi. „Siedziałam w słońcu i czytałam, prowadziłam klub książki, pływałam, jeździłam na wycieczki, zaczęłam palić i chodzić na imprezy. Wróciłam do tańca i spotkań ze znajomymi” — mówiła w jednym z wywiadów. W pewnym momencie artystka odpowiedziała na apel Williama Doyle’a (znanego wcześniej jako East India Youth), w którym zapraszał do wspólnego eksperymentowania i tak powstał album „A Common Turn”. Prace trwały trzy lata: Savage pisała muzykę i teksty, łączyła wpływy i inspiracje — na albumie pełno jest odniesień kulturowych (by wymienić tylko „Rocky Horror Show”, Spice Girls czy ceramiczny kubek z sową, który należał do legendarnego Edwyna Collinsa).

„A Common Turn” to indie rockowa opowieść o kobiecej seksualności, zwątpieniu, a nawet o… ptakach. Muzyka artystki jest wrażliwa, ale nie uległa. Tematy poruszane przez Savage mogłyby przytłaczać, ale album przepełniony jest odurzającym katharsis. To piosenki dla każdego, kto myśli, głęboko odczuwa i zadaje poważne pytania.

Anna B Savage — „The Ghost”